niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 1

 Anastasia wracała od swojej przyjaciółki do domu. Amber upierała się, że odwiezie ją jej tata ale Ana się nie zgodziła. Było już późno i ciemno ale ona wolała iść pieszo. Pożegnała się z przyjaciółka i wyszła.
 Po kilkunastu minutach weszła do parku. Było już bardzo późno więc lampy były zgaszone. Wokół było pełno drzew i krzewów. To była jedyna droga, która prowadziła do jej domu. 
Szła dalej, dopóki jej drogi nie zastąpiło 4 mężczyzn.
 -Co taka piękna dziewczyna robi tutaj o tej porze?- Zapytał jeden z nich. 
 -I..idę do d..domu.- wyszeptało przestraszona.
Chciała ich minąć i wrócić do domu ale oni podeszli bliżej. Okrążyli ją, nie dając jej jej szans na ucieczkę.
 -Nie bój się nic ci nie zrobimy, kochanie. Chcemy się jedynie zabawić.
 -Zostawcie mnie, proszę.
 -Nie bój się, wrócisz do domu...cała, chyba..
 -P..puśćcie m..mnie.!
 -Dobra już, nie przyszliśmy na pogawędki. Chcemy tylko jednego, a później damy ci spokój.
 -NIE..!! ZOSTAWCIE MNIE.! POMOCY !!
 -ZAMKNIJ SIĘ, MAŁA SUKO. !!
Jeden z nich uderzył ją w twarz, a później uderzył nią o ziemię i zakrył jej buzię ręką aby już więcej nie krzyczała. Drugi podszedł do niej, usiadł na jej brzuchu i zaczął rozbierać. Ona zaczęła się wiercić i kopać. Znowu została uderzona. Trzeci zaczął ściągać z niej spodnie, a później przytrzymywał nogi. Zaczęła jeszcze bardziej płakać.
 Pytała Boga co takiego zrobiła, że wymierzył jej taką karę. Była chrześcijanką, chodziła do Kościoła. Pomagała rodzicom. Koleżankom tłumaczyła lekcje. Była otwarta dla innych. Co więc złego zrobiła?
 Gdy była już całkiem naga, czwarty zsunął z siebie spodnie i wszedł w nią brutalnie. Jego pchnięcia było szybkie i mocne. Była bita i kopana. Jej ciało było całe w siniakach. Wszystko ją bolało. Zamknęła oczy. Gdy je otworzyła w oddali zauważyła światło w swoim domu. Zaczęła krzyczeć ale nie usłyszała swego głosu, tak jak by go straciła w tamtym momencie. W tamtym chwili uświadomiła sobie, że może umrzeć. Doszła do wniosku, że już może nie zobaczyć swoich rodziców, chłopaka ani przyjaciółki. Dziewczyną wstrząsnął jeszcze większy szloch. Miała skończyć studia, założyć rodzinę i żyć długo i szczęśliwie. A teraz to wszystko zostało zaprzepaszczone. Gdy poczuła, że mężczyzna zaczyna z niej wychodzić pomyślała, że to może jeszcze nie jest jej koniec.
 -To była świetna zabawa, prawda złotko?
Zaśmiali się, uderzyli ją jeszcze kilka razy i odeszli. Ona leżała na ziemi naga, zapłakana cała we krwi. Nie miała sił aby wstać, ubrać się i wrócić do domu.
 Gdyby wtedy jednak posłuchała Amber do tego wszystkiego nigdy by nie doszło..

Wystarczyło 27 minut aby jej życie zmieniło się w piekło.
Znienawidziła samą siebie, brzydziła się swojego ciała, każdy nawet najmniejszy dotyk, który czuła na swoim ciele sprawiał, że czuła strach, a przed oczami pojawiały się sceny z tamtej nocy.

Tamtego dnia jeszcze nie wiedziała jak jej życie może się zmienić w ciągu następnych kilku lat..








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy